Nie zawsze można ode mnie usłyszeć dobre słowo na temat pogody. Lubię ciepło, ciepło upalne i lejące z nieba żar. Jesienna aura na ogół nastraja mnie chłodno do otoczenia. Zimą, najchętniej zakopałabym się w puchową norę.
Tego roku, natura jest jednak nad wyraz hojna i litościwa. Piękne słońce nas nie opuszcza, złote liście nastrajają pozytywnie.... wystarczy oversizowy wełniany sweter - i można iść w miasto.
Tworząc jesienną kolekcję miałam nadzieję na taki obrót spraw. Stąd też naturalne wełny i kamizelki pasujące zarówno na chłodniejsze poranki jak i na przyszłe, zimowe wieczory. Ciepłe, ale i delikatne. Rosną z dzieckiem - mogą być zarówno tuniką jak i dopasowanym ubrankiem.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz