Jak byłam małą dziewczynką miałam cudne wełniane getry. Zwijały się na butach, były zrobione przez moją mamę, która w dobie "nic nie ma w sklepach" dziergała wieczorami swetry i szaliki i czapki i co tam kto wymyślił.
Getry. Są zatem moją miłością od zawsze. Potem były obecne przy harcerskim mundurku, jeszcze później w kraju - raju - gdzie, dzięki pogodzie zimową aurę rozprasza się getrami i podkolanówkami. Taki świat bez rajstop. Dla przyjezdnych, bo tubylcy raczej mocniej odziani chodzą :)
Stąd też, nie mogło zabraknąć getrów - łydkowych ocieplaczy w naszej jesienne kolekcji. Na pierwszy rzut pudrowy róż.
I jak się Wam podoba?
fot. by Loflov
ps. Już w tym tygodniu nowa kolekcja dostępna będzie na www.willowwillow.com.pl Zapraszamy!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz